Rozmowa z Hanną Musur.
(Ania)-Kiedy wstąpiłaś do ZHP?
(Hanna)-Generalnie rzecz biorąc miałam staż na tym samym piętrze gdzie znajduje
się Hufiec Oleśnica, przyszłam na kawę i tak zostałam.
(A)-Jakie masz najbliższe harcerskie plany?
(H)-Przede wszystkim moja drużyna Harmattan, chcemy wyjechać na Intercamp. Rozwój zespołu merytorycznego WNT i chciałabym ukończyć kurs kadry kształcącej II stopnia w MAKu (Macierzysta Akademia Kształcenia)
(A)-Jaką pełnisz funkcję w hufcu i Głównej Kwaterze?
(H)- W hufcu jestem drużynową 49. DSH Harmattan, opiekunem 49.ŚDH Fen jestem redaktorka naczelną Wszechwiednika Hufcowego, jestem szefową Zespołu Promocji i Informacji, członkinią Zespołu Kadry Kształcącej Hufca i jestem szefową zespołu merytorycznego, Wydziału Nowych Technologii i od niedawna zastępczynią szefa Wydziału.
(A)- Czym interesujesz się poza harcerstwem?
(H)- Lubię czytać książki, bardzo lubię jeść sernik, a ostatnio interesują mnie indyki i chomiki. Interesują mnie także różne metody nauczania.
(A)-Jak wspominasz swój kurs drużynowych?
(H)- W sumie nie tak źle, ale nie było przerw ciasteczkowych.
(A)-Jakie jest Twoje najlepsze wspomnienie harcerskie?
(H)-Pierwsze przyrzeczenie dzieci z mojej drużyny, było dokładnie 8 marca dwa lata temu.
(A)- Co ten kurs czyni bardziej wyjątkowe niż inne kursy przewodnikowskie?
(H)-Nowi kursanci i zdecydowanie inna forma. To, że są drużyny, a opiekunowie są cały czas na miejscu. Ale to kursanci tworzą klimat.
(A)- Czym zajmujesz się na kursie?
(H)- Jestem drużynowa KP 5 „Papa Gajo”
(A)-Co jest najmocniejszą i najsłabszą cechą kursu?
(H)- To się okaże dopiero po kursie, bo najważniejszą cecha kursu jest jego przeżywanie. Ogólnie uważam, że ten kurs ma same plusy, nie ma minusów.
Korzystając z okazji chciałabym pozdrowić moja drużynę „Papa Gajo”.
(A)-Dziękuje z a wywiad.
Ania Gadomska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz